piątek, 22 maja 2009

Welcome to Maspalomas

Podróż taksówką do hotelu była naszą pierwszą trasą poznawczą wyspy. Zobaczyłyśmy, jaka ona jest. Całą drogę jechałyśmy z nosami przyklejonymi do szyby. Co można powiedzieć? Wygląda to fantastycznie. Wzdłuż autostrady ciągną się rzędy zielonych palem, na obrzeżach tropikalne kaktusy przemieszane ze ślicznymi, kolorowymi kwiatkami. Po jednej strony, całkiem niedaleko piętrzą się góry, po drugiej – rozpościera się niebieściutki ocean. Wrażenie nie do opisania.

W końcu wjechaliśmy do Maspalomas. Hotele, hotele i jeszcze raz hotele. Turystów w bród, sklepiki, bary, restauracje. Istny szał. Szybko zameldowałyśmy się i pobiegłyśmy do naszego pokoju, żeby się przebrać i wyruszyć na Podbój Gran Canarii!